Właściwie to brakuje słów, by nazwać takie zachowanie. Zanim - i jeśli - policja znajdzie sprawcę, trzeba zadać sobie pytanie: Kto jest temu winien? I wyprzedzając wszelkie dowcipy typu: "Tusk" czy "Taki klimat", powiem: sami jesteśmy temu winni. Każdy z nas po trochę. <czytaj dalej>

Ciężko żyje się w naszym Gorzówku i choć wiceprezydent od kultury wybucha śmiechem na określenie, że to miasto jest jak czarna dziura, to jednak coś jest w tym powiedzeniu. Z kim nie rozmawiam, kogo o zdanie na temat miasta nie pytam, załamuje ręce. Ta czerń coraz bardziej męczy. Także w samych kontaktach międzyludzkich. <czytaj dalej>

"Jakbyśmy to zrozumieli, byłoby super" - to zdanie z rozmowy Radosława Kuźniara z Anną Dymną. Rozmowy jakże innej od tych, których wysłuchujemy ostatnio na co dzień, niosącej to, co nam naprawdę potrzebne: spokój i dobro. Zdanie "Jakbyśmy to zrozumieli, byłoby super" dotyczyło naszej ludzkiej różnorodności i odmienności. <czytaj dalej>

Walczaka - zamknięta. Warszawska - zamknięta. Borowskiego - zamknięta. Gdzie nie ruszysz, musisz nadkładać drogi, by dotrzeć do celu. Niektóre są od wielu miesięcy niedostępne, co stanowi utrudnienie nie tylko dla mieszkańców, ale i przedsiębiorców. <czytaj dalej>

Wczoraj (28 lutego) w rozmowie z rzecznikiem prasowym firmy Taumer powiedziałam, że interpelacja Marty Bejnar-Bejnarowicz nie jest szkalowaniem ani godzeniem w dobre imię, bo przede wszystkim jest pytaniem radnej, która do zadawania takich pytań jest przez społeczeństwo upoważniona i zobligowana. A od pytania do stwierdzenia droga daleka. Wydawało się, że argument przemówił, bo padło "no tak", jednakże późniejsze wydarzenia pokazały, że konieczne jest "przepraszam". <czytaj dalej>

Co dalej z Walczaka i Warszawską? Takie pytanie w interpelacji do Prezydenta Gorzowa postawiła radna Ludzi dla Miasta Marta Bejnar-Bejnarowicz. Dlaczego? Otóż obawia się, że krakowska firma, która od miesięcy próbuje remontować ulice Warszawską i Walczaka, prawdopodobnie ogłosiła upadłość. <czytaj dalej>

Dziś zamiast felietonu przypominam mój tekst, który powstał sześć lat temu. <czytaj dalej>

„Mamy logo 760-lecia” – chwali się Miasto w komunikacie przesłanym do mediów. Czy to rzeczywiście chwała, czy kolejny samobój? Aż chciałoby się zapytać: Co się dzieje w tym urzędzie wojewódzkiego miasta i kto tam wymyśla takie zabawy? O to, kto za to płaci, nie zapytam, bo wiem. <czytaj dalej>

- Gdzie jest granica? - zapytał mnie niedawno syn i miał na myśli tę granicę, za którą przestaje się być sobą, a którą można - a może nawet czasami trzeba - przekroczyć, by nastąpiła zmiana. <czytaj dalej>

- Kobiety mają inną wrażliwość - powiedziała do mnie minister Elżbieta Rafalska, gdy poprosiłam ją o troskliwe spojrzenie na plany miasta w kwestii wycinki drzew. - Przez Gorzów przejdzie siekierezada - dodałam. <czytaj dalej>

Tak naprawdę nie wiadomo, czy ścieżka pieszo-rowerowa wzdłuż Kłodawki będzie miała 7 km, mniej a może więcej; nie wiadomo, czy zakończy się miejscem na ognisko w szczerym polu bez możliwości skomunikowania z biegnącą już wzdłuż ul. Wyszyńskiego do Kłodawy mocno uczęszczaną trasą rowerową; czy pokryje ją nawierzchnia asfaltowa czy z płyt betonowych. <czytaj dalej>

Publikacja mojego komentarza po konferencji prasowej w Filharmonii Gorzowskiej oraz listu podpisanego przez Macieja Grygiela reprezentującego drugi działający w FG związek zawodowy spotkała się z falą komentarzy. <czytaj dalej>

"Nieróbstwo, lenistwo i brak kompetencji władz miasta" - tak powiedział w publicznym radiu były prezydent Gorzowa o obecnym. Oskarżenie mocne, żeby nie powiedzieć "przedsądowe". Ale czy w dzisiejszym świecie są słowa, które znaczą to samo, co 20, 30 czy 40 lat wcześniej? Czy może słowa stały się w ustach polityków i rządzących zabawką? Niebezpieczną zabawką. Bardzo niebezpieczną. <czytaj dalej>

Ponad dwie godziny straciłam - chyba nie tylko ja - na prezentacji nowej marki Gorzowa. Nie będę pisać - na odświeżeniu - bo to pic na wodę fotomontaż. Późne wtorkowe popołudnie zaliczam do straconych i dodam, że nie usłyszałam ani jednego głosu "za" – oczywiście poza głosem autora - w sprawie wprowadzenia hasła "w sam raz". <czytaj dalej>

Nie trzeba być sportowcem, żeby wiedzieć, jak biec do sukcesu. Obowiązuje tu zasada odpowiedniego rozłożenia sił. I ta zasada nie dotyczy tylko sprintu. Podobnie jest w dążeniu do każdego celu. <czytaj dalej>

Na sesji rady miasta zwołanej w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gorzowie 26 października pojawili się wszyscy radni. <czytaj dalej>

Kiedyś wydawało mi się, że najpiękniejsze są powroty. Dziś muszę tę tezę nieco zweryfikować. Szczególnie w odniesieniu do naszego miasteczka. <czytaj dalej>

Upadkowi kultury - także politycznej - i poziomu nauczania, który schodzi lawiną od ćwierćwiecza, winien jest Lech Wałęsa. I my - Polacy. <czytaj dalej>

«	grudzień 2023					»
P	W	Ś	C	P	S	N
				1	2	3
4	5	6	7	8	9	10
11	12	13	14	15	16	17
18	19	20	21	22	23	24
25	26	27	28	29	30	31

Wierzą, że tym razem się uda

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

Zapomniałem dodać posłów sejmowych i europosłów: Sibińska, Rafalska, niezatapialny Komarnicki senator jeden był do wyboru na liście.
O i <czytaj dalej>

lubuskie służy tylko i wyłącznie zielonej górze i tamtym okolicom.

W Zachodniopomorskim byśmy znaczyli jeszcze mniej
nie wiem ja <czytaj dalej>

Nooo, rewelkowe te Wasze relacje!
Z.M.P. <czytaj dalej>

Gratuluję! I bardzo słusznie! Filharmonia i Jazz Club "Pod Filarami" to dwie wiodące instytucje kulturalne! Jest jeszcze w szpicy WiMBP! <czytaj dalej>

Niekoniecznie. Teraz jest jednak miastem wojewódzkim. Jeżeli Zielona Góra chce dalej czerpać profity z urzędu marszałkowskiego, musi się jakoś <czytaj dalej>