
Nigdy za wiele dobrych słów i dobrej muzyki. Pod takim hasłem minął mi sobotni wieczór. I to był „Dobry wieczór Gorzów”.
Chyba wciąż nie zdajemy sobie sprawy z tego, co dobrego dzieje się w Gorzowie w weekendy, a dzieje się muzycznie i kulturalnie. Po niemal miesięcznej nieobecności wybrałam się w sobotni wieczór na Stary Rynek.
Sentymentalnie i refleksyjnie
O 19.00 piękny koncert muzyki rozrywkowej dały połączone siły Filharmonii Gorzowskiej w składzie Kwartet smyczkowy 2/2 oraz Teatru im. J. Osterwy w osobie
Anny Łaniewskiej. Były tanga, były piosenki Agnieszki Osieckiej, jak choćby refleksyjna „Kiedy mnie już nie będzie”, była też specjalna dedykacja dla zmarłego niedawno aktora Krzysztofa Tuchalskiego, piosenka z repertuaru Marka Grechuty do słów Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego „Ocalić od zapomnienia”. Artyści stworzyli sentymentalnie-nastrojową atmosferę, wprowadzając słuchaczy w drugą część koncertu.
Życzeniowo
Miejsce gorzowian na scenie zajął zespół DAGADANA. Tu cztery instrumenty smyczkowe zastąpiły dwa klawiszowe, perkusja i kontrabas. Dwie – ubrane na biało – piękne solistki w okazałych wiankach na głowie zaczarowały nie tylko wyglądem, ale głosami i tekstami. Nie można było nie zauważyć współistnienia tu elementów dwóch kultur: polskiej i ukraińskiej. Artyści znani z tysiąca koncertów, jakie dali na całym świecie, zaprezentowali też swój ostatni dorobek, a w nim tzw. piosenki życzeniowe. – Nigdy za wiele dobrych słów, dlatego dzielimy się nimi z wami – mówiła jedna z solistek, zachęcając do wspólnego śpiewania.
Zespół DAGADANA grał już w Gorzowie, ale na koncercie zamkniętym w filharmonii. W sobotę mógł go posłuchać każdy i podziwiać mieszankę elektroniki, jazzu, tzw. world music i oklaskiwać prawdziwą wspólną fascynację muzyką i kulturą obu krajów.
Kiedy na Starym Rynku grał i śpiewał jeszcze zespół DAGADANA, kiedy słuchający tu i ówdzie wyrażali swoje emocje tańcem, w Amfiteatrze zaczynała swój występ
Anna Maria Jopek.
Improwizacyjnie
I tu znów czterech muzyków, ale już kilka razy więcej instrumentów, a wśród nich ten szczególny – głos solistki. Występ Anny Marii Jopek zgromadził nieco młodszą publiczność, z pewnością wychowaną na piosenkach artystki, która stworzyła niezapomniane widowisko muzyczne. Towarzyszyli jej w tym:
Robert Kubiszyn (bas),
Paweł Dobrowolski (perkusja),
Piotr Nazaruk (flety, głos, cytra) oraz
Paweł Tomaszewski (fortepian). Ze sceny popłynęły „Ulotne” piosenki inspirowane twórczością Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”, w którym tańczyli i śpiewali jej rodzice. To, o czym mówi Anna Maria Jopek, że: „Muzyka mojego dzieciństwa, wszystkie Ptaszki, Serduszka i Cyraneczki, na zawsze zdeterminowały mój śpiew i myślenie o muzyce. Noszę w sobie płaski pejzaż Mazowsza z całą jego melancholią i bezkresem”, to usłyszeliśmy i zobaczyliśmy oczami wyobraźni w czasie koncertu. Była to dawka wirtuozerii, improwizacji i wokalu na najwyższym poziomie.
Warto Mieć Czas Na Koncerty organizowane przez Miejskie Centrum Kultury, bo nie dość, że są to prawdziwe perełki muzyczne, to jeszcze ceny biletów o połowę niższe niż w wielu miejscach kraju. Wiem, bo byłam i widziałam. Korzystajmy więc, bo takiej szansy nie można przegapić, a poza tym, nigdy dość dobrej muzyki i dobrych słów. One czynią świat piękniejszym i lepszym.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest głównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko świąt”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ...
<czytaj dalej>Chcą nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i współorganizatorem ...
<czytaj dalej>Uzasadnienie inicjatywy obywatelskiej
Publikujemy UZASADNIENIE INICJATYWY OBYWATELSKIEJ na rzecz skrócenia urzędowej nazwy miasta Gorzów Wielkopolski i przywrócenia jej historycznego polskiego brzmienia – GORZÓW.
WSTĘP
tylko ...
<czytaj dalej>Petycja
Szanowny Panie Prezydencie,
powstała petycja dotycząca likwidacji podziemnego przejścia dla pieszych przez ulicę Piłsudskiego. Ja chciałabym się przyłączyć do tej inicjatywy, ...
<czytaj dalej>