
Czytam, iż Komisja Europejska potrąciła Polsce, czyli nam wszystkim kolejne 30 mln euro za nieprzestrzeganie wyroku TSUE w sprawie Turowa. Zresztą, z jakiego tytułu, to już nieistotne. Do tego dochodzi płatność 1 mln euro dziennie za nieprzestrzeganie zasad praworządności, czyli casus Ziobro contra sędziowie (pozorna likwidacja Izby Dyscyplinarnej w SN, nieprzywróceni do służby sędziowie itp.). Łącznie pieniądze, które już straciliśmy bezpowrotnie, to około 300 mld złotych, gdy budżet roczny naszego państwa to ok. 450 mld złotych (proszę mnie nie sprawdzać, liczb tych nie jestem pewny, ale one są mniej ważne, ważna jest skala). Bezpowrotnie, bo to są kary, a nie pieniądze, które na Polskę czekają z KPO i innych programów europejskich (np. spójności), które być może w przyszłości otrzymamy. Skala strat jest więc niewyobrażalna.
I dzisiaj nie będę pomstować na rządzących, którzy są jedynymi winnymi – dla mnie to oczywiste – ale na opozycję, która „patrzy i nie widzi”, jak tracimy te pieniądze i nic nie robi, by przerwać ten fatalny stan. Tym samym godzi się na to, byśmy wszyscy byli zakładnikami nieistniejącej partii, czyli Solidarnej Polski Ziobry, który cynicznie wykorzystując swoją pozycję polityczną, gra swoją grę ze szkodą dla Polski.
Mając pretensje do opozycji, myślę o jej inercji. Jest mnóstwo zarzutów wobec Zjednoczonej Prawicy, podnoszonych słusznie przez opozycję codziennie, tylko z tego nic nie wynika. Czas najwyższy na zgłoszenie wniosku o votum nieufności wobec rządu. Na co ta opozycja czeka?
Zjednoczona Prawica ma w Sejmie raptem przewagę trzech, czterech głosów. Czy niemożliwym jest – w co nie wierzę – pozyskać te parę głosów, nieważne jakimi metodami, by wygrać takie głosowanie? A nawet jak się je przegra, to z najważniejszej trybuny w kraju, powie się po raz kolejny, co ten rząd wyprawia. Przedstawi się konkretne liczby utraconych pieniędzy, przedstawi się obraz katastrofy i zapóźnienia cywilizacyjnego Polski, jakie następują pod obecnymi rządami. Trzeba to głosić, powtarzać zawsze i wszędzie, aż dotrze to do każdego. Czekanie na wybory, które dopiero za rok, to godzenie się z tym co robi ZP.
Z każdym dniem nasza sytuacja gospodarcza wobec strat finansowych jest gorsza. Jeden rok to 365 mln euro kary za Ziobrę, nie mówiąc o innych utraconych. Wiem, że życie w opozycji jest wygodne, można mówić, co się chce i robić, co się chce – oczywiście okrutnie i celowo upraszczam – bez żadnej odpowiedzialności, "bo nie my rządzimy". Tak, ale jest też wspólna odpowiedzialność opozycji i rządzących – odpowiedzialność za kraj. I od niej nie uciekniecie. Mówią niektórzy, że nie warto wygrywać wyborów, bo Polska jest w ruinie, ale za rok w ruinie będzie w jeszcze większej. Na co tu czekać? Opozycjo, dość gadania, czas na czyny.
Jerzy Wierchowicz
foto pixabay
Milion dla filharmonii
W środę 6 grudnia 2023 r. marszałek Marcin Jabłoński spotkał się z dyrektor Filharmonii Gorzowskiej Joanną Pisarewicz.
W projekt budżetu Samorządu ...
<czytaj dalej>Oprogramowanie Lubuskie trzeba zaktualizować
- Oprogramowanie Lubuskie trzeba zaktualizować - powiedział podczas spotkania lubuskich samorządowców w Paradyżu - Gościkowie prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki.
7 grudnia ...
<czytaj dalej>Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest głównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko świąt”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ...
<czytaj dalej>Chcą nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i współorganizatorem ...
<czytaj dalej>